music.

niedziela, 3 marca 2013

jeszcze tylko 117 dni...

Uwalniając się z twojej klatki wpadłam we własne sidła. Martwi mnie to... W tamtym roku nasze wakacje były cudowne. Nie zapomnę ich do końca życia, a teraz co? Postawiłam się sama w takiej sytuacji jak wtedy z Patrykiem... Znajomi rozpierzchli się, niczym mrówki wybiegające z mrowiska. ,,Nic się nie zdarza w życiu dwa razy! Nie ma tego samego dnia, ani nocy. Tego samego pocałunku, uśmiechu na twarzy. Miłości, tej samej postaci. Łez , cierpienia i bólu. " A jeżeli ja wszystkie najlepsze momenty życia przeżyłam, a nawet nie zauważyłam? Nie doceniłam ich? Przeczuwam, że te wakacje będą do dupy. Ciebie, Michał już nawet nie mam przy sobie, moi znajomi też się jakoś oddzielili... Nie widzę tych całych dwóch miesięcy bez spotkań, wyjazdów, namiotów... Może za wcześnie wybiegam w przód, ale to potwierdza wielkość problemu...
Karolina, Aleksandra - kocham was. ♥
________________________________________________


CZYTAŁAŚ / EŚ = KOMENTARZ.

6 komentarzy:

  1. Smutne. Ale prawdziwe. Życie jest wredne ^^

    + Zapraszam do siebie;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W jednym zdaniu zawarłaś dwie sprzeczności... Życie, które jest wredne i radość pod postacią ,,^^" .. Wpadnę jak będę miała czas. :)

      Usuń
  2. To właśnie jest najgorsze, że doceniamy coś jak już to minie..
    prowadzisz świetnego bloga. Będę wpadać. Zapraszam na mój ./ "Wymiękasz"z Aska: )

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoje słowa zawierają prawdę , lecz nie wszyscy są w stanie ją zaakceptować . Prowadzisz świetnego bloga , zazdroszczę :)
    Życie to jedna walka - pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chcę oszukiwać samej sobie, a co dopiero was. piszę to co myślę i czuję. Cieszę się, że jesteście ze mną w tych trudnych chwilach. ♥

      Usuń